... moje wyobrażenia zaczynają być moją rzeczywistością,
zwłaszcza w chwli, w której rzeczywisość staje się nie do zniesienia,
każdy poranek jest tylko żalem, że sny się już skończyły,
realny świat wraca,
wraca smutek,
lęk,
potem jednak złość...
agresja, której nie jestem w stanie rozładować,
pojawiają się marzenia,
pozwalające...
na moment,
oderwać się,
od tych patologicznych stanów,
serca,
umysłu,
duszy.
Wracam do rzeczywistości i znów szukam zupełnie tam gdzie nienależy,
emocji, takiej, która przyćmi mój ból,
chociaż na chwile.
Dziękuje K. oraz K. za te nie-zobowiązujące rozmowy.
Oby nie prowadziły na jeszcze większe manowce.
END.