'Muszę przyznać, że przyjaciele,
którzy widzieli Mnie w tym trudnym czasie,
rzadko Mnie opuszczali.
Było ich pięćdziesięciu trzech
(któż może się pochwalić tak licznym gronem?):
pięćdziesiąt dwie karty i butelka whisky'.
Mądry człowiek niech poleci dobrą książkę Stephena Kinga, lub coś w ten deseń.