" .. jedna z nadmorskich miejscowosci, na chodniku stoi chłopczyk, na oko 12 lat, w rękach trzyma stos gazet. Gorączkowo wyszukuje przechodniów na pustym chodniku, podbiega z boleścią w oczach proponuje zakup danej gazety, choc jego oczy wyrazaja bardziej błaganie niż propozycje. Ludzie traktują go najgorzej jak można, odganiają ręką, warczą, obarczają winą za ich zły dzień. Myślą sobie "przecież to tylko dziecko". Nie wzruszają ich kompletnie te smutne oczy, przecież to chwyt marketingowy, a chłopakowi pewnie zapłacili, żeby wyciągnąc z nich jak najwiecej pieniedzy, taki świat. Kilka kroków dalej, na tarasie jednej z wielu restauracji, siedzi para, piękni, młodzi i dojrzali. Rozmawiają, wydaje się, że o bzdurach. Dziewczyna się uśmiecha, jakby reagowała na żart swojego ukochanego, jednak jej oczy przepełnione są bólem. Chłopak idzie w zaparte, nie przerywa ani na chwilę. Z każdym kolejnym jego słowem jej oczy co raz to bardziej wyglądają na zaszklone. Ona jednak nie płacze, nadal się uśmiecha. Usmiech zdradza więcej niż mogłoby się wydawac. Można niemal, że odczuc jak jej serce pęka z każdym kolejnym słowem, Możemy poczuc jak powoli wtapia swoje dłonie w jej serce rozrywając je powoli, niczym koneser, delektuje się tą chwilą, a Ona nadal sie uśmiecha, stara zrozumiec, patrzy prosto w oczy. On wierząc w swoją niewinnosc nie zdejmuje okularów ani na chwilę. Przeciez takie jest życie, co chwile ktoś kogos rani, godzi się, płacze, cieszy, taki świat. I nagle sprawy potoczyły by się zupełnie inaczej.. "