nawet mama mnie motywuje do schudnięcia, nieświadomie ale.. mnie to i tak nie rusza.
zrobiłam wczoraj skalpel, troche niedokładnie, bo za szybkie tempo dla mnie jak na pierwszy raz. dzisiaj mam nadzieje zrobic turbo.
usłyszałam dzisiaj z rana: "juz lepiej wyglądasz, wczesniej strach było sie do ciebie przytulic" - mama = dla mnie to znaczy ze sporo przytyłam, nie jestem chuda, nie warto sie malowac, ładnie sie ubierac, wygladac po ludzku. nie, poki jestem taka gruba.
poranek przepłakany, dzisiaj zamierzam nic nie jesc. wziełam cudowny sud. choc cholernie drogi! max pozwole sobie na 200kcal warzyw, albo i nie..
nie wiem co kurde jest ale pobiłam juz 3 szklanki :x niechcący! - ale na mnie nakrzyczeli.
ahh no tak - słon w składzie porcelany...
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395