Wiem, ze jest wolne i powinnam się cieszyc, ale nie mogę. Płaczę, mysle o szkole i o tym jak usilnie probujac naprawic sytuacje nie widac zadnych efektów. Przeciez.. przeciez jezeli dojdzie do tego, ze bede musiala klase maturalna powtorzyc, to tego nie zrobie.. juz wtedy mnie nie bedzie. W ogóle, to będzie koniec wszystkiego dla mnie i nie chce tu obrazić osób, którym sie to zdarzylo. Moja sytuacja jest skomplikowana, nie moge sie opanowac i przestac plakac, przeciez wydawalo sie, ze idzie jak z płatka..