Tydzień zawalony jak jasna cholera.
3 zgony na oddziale.
Masakra.
Ale koniec z zawalaniem, słodyczami i innymi niezdrowymy rzeczami.
Jeszcze dwa dni interny, a potem praktyki zawodowe: interna i chirurgia.
Zaraz obiad,a potem do Skarba.
Wczoraj byli rodzice i mam teraz całą lodówkę żarcia;P Ale zdrowego:)
W czwartek przychodzą znajomi, bo w piątek mam urodziny.
I w weekend do domu i goście.
Buziaczki, miłej niedzieli;*