Nie mogę się dziś jakoś zebrać w sobie, żeby zrobić coś pożytecznego.
Dobrze, że chociaż chciało mi się obiad zrobić...
Waga znowu ruszyła w dół, także może coś jeszcze spadnie. Ogólnie nie jestem już zadowolona, ale lepsze to niż nic.
Naczczo: Smoothie grejpfrut i melon
Śniadanie: 3 skibki chleba z serkiem chrzanowym
Obiad: 3 jajka sadzone ze szpinakiem
Kolacja: chleb wieloziarnisty z serkiem chrzanowym
Może uda się w końcu też dziś poćwiczyć...