"Pachniała jeszcze tym niedawnym płaczem i chciałem jej nawet powiedzieć, że pachnie płaczem. Ale widocznie przeczuła, że chcę coś powiedzieć, bo położyła mi palec na ustach, żebym nic nie mówił. Kazała mi też oczy zamknąć i sama zamknęła. A gdy mi się niechcący otworzyły, aby na chwileńkę, że nie zdążyłem nic więcej prócz ciemności, od razu mnie doszedł jej rozżalony szept:
- Otworzyłeś?
- Niechcący. Ale już zamknąłem. A Ty?
- Cały czas mam zamknięte.
Może przez to, że tak ufnie leżała wtulona w moje ciało, wydała mi się krucha jak ziele przy drodze, że tylko się schylić, zerwać i rzucić. Serce jej szemrało tuż przy moim i pod ręką, którą ją obejmowałem, i w poduszce, a tak drobniutko, że do serca niepodobne. Bo serca z tej bliskości przeważnie młotem walą, a jej jakby ziarnem siało".
Gratulacje młody