W sumie ciekawy był dzisiaj dzień. Chociaż wcale się na to nie zapowiadało. ^^
Rano nie chciało mi się wstać i 5 minut miałam na wszystko.
Ale czy tak nie jest zawsze? xD
Po lekcjach z Kasią były zbity.
Podejście nr. 1
Puk! Puk!
Kasia zagląda: Dzień dobry- mówi i zamyka drzwi.
Podejście nr. 2
Puk! Puk! (do tej samej klasy)
- Dzień dobry, czy mogłaby mi pani powiedzieć która jest godzina? Bo telefon mi się rozładował.- mówi i uśmiecha się, prawie nie wybuchając śmiechem.
- Kasiu nosisz telefon do szkoły?- pyta poważnie facetka.
- No tak...
- Kasiu jak ty się zachowujesz?!- powiedziała nie zauważana dotąd pani dyrektor.
- Do widzenia.- mówi grzecznie Kasia i zamyka drzwi klasy.
xD xD hahaha
Przypałowiec jeden ;)
A później Kasia poszła i dostałam krzesło z przekrzywioną nogą. Bum! I prawie leże na ziemii.
Super po prostu.
Buśś wszystkim