W Rzymie było suuupeer! Piękne słoneczko, smaczne lody i pizza, cudowne miasto, Włosi tacy sobie. Najważniejsze, że nasz zamiar pięknego uczestnictwa w Marszu dla życia udał się. :) Innymi słowy niezapomniane przyżycia, które zapamiętam do końca życia.
Na zdjęciu z Ciachem moim w Austrii. Za nami Alpy (na żywo bardziej zachwycające).
Wyjazd ten nie byłby taki sam gdyby nie ta osóbka ze zdjęcia. Powiem szczerze, że dziękuję Bogu za ten rok "pomyłki" jaką była biologia. Gdyby nie to, nie poznałam bym cudownego poczochrańca ze zdjęcia, nie miałabym z kim się śmiać i komu żalić tak po babsku. Nie miałabym z kim w Rzymie robić statystyki, że na 25 spotkanych Włochów tylko 2 było przystojnych.
I za to właśnie dziękuję Bogu. I oczywiście mojemu Ciasteczku! :*
Dlatego niech nikt mi nie mówi, że życiem kieruje przypadek. To jest właśnie namacalny dowód, że tak nie jest.
Inni zdjęcia: Bolczów elmarDla mnie już czwartek patusiax395Zapraszam! thevengefuloneKolejna wylinka pamietnikpotworaKaruzela Arka Noego bluebird11Zegar kolejowy ? ezekh114Blu-tu. ezekh114Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegames