Można kochać za mocno. Można to odnieść do wielu sytuacji. Można się w tym zatracić i czuć się zagubionym.
Można sobie pomóc i innym. Nie widzieć świata poza kimś? Czy to jest normalne? Jest to piękne, bo miłość jest tak piękna. Ale tylko miłość dojrzała.Taka,która daje dużo od siebie,niczego w zamian nie żądając, no, może żądając uczucia.Wtedy jest miłość.
Czasem nie widzi się tego, jak druga osoba się stara, ile wkłada w to, co robi, jak wielkie ma serce.Nie dostrzega się tego, można się domyślać, że jest to ogromnym bólem, dla osoby która tak kocha, bez odzwzajemnienia.
Rozpacz, ból, cierpienie,euforia,radość,ogromne szczęście. Można spowodować takie uczucia negatywne, jak i pozytywne. Czy jednak ma sens to, aby sprawiać drugiej osobie ból i "nagradzać" ją uczuciami przykrymi?
Nie, nie ma to sensu. Być może nie wszyscy zdają sobie sprawę z wagi uczucia, z wagi tak wielkiego szczęścia, jezeli sie o nie dba. Jeżeli się dba, to ognisko będzie plonąć wiecznie, bez ustanku, bez żadnej chwiejności. Żadna kropelka wody nie będzie mogła niczego zmącić.
AMEN