przypomniały mi się wakacje i te lipcowe godziny spędzone w słońcu na kocu, ławce, leżakach.
przypomniało mi się jak było beztrosko, ciepło i tak po naszemu.
potem sobie pojechałaś mała wredna cipko i już było inaczej ;p
Kamieńsk, potem Marti i Duko u mje.
moja matka czepiająca się wciąż, że niedługo to się chyba przeprowadzę na Orlą.
kurde jak dużo się wydarzyło w te wakacje to, aż nie mogę pojąć, że to wszystko się zmieściło w okresie dwóch miesięcy.
mam teraz tylko parę 'byle do' i mi starczy ; >
byle do 4 marca.
byle do 11 marca.
byle do wiosny.
byle do świąt.
byle do maja.
byle do wakacji.