Wisła w szadzi, spacerek po Sylwestrze i jest ok:)
Zaczęliśmy orzeszkami, skończyliśmy orzeszkami, ale co tam, dobre były;)
Ale makareny nic nie przebije:)
Szampanik, winko, likierek... i na zdrowie:)
Dzięki:*
EDIT: I oczywiście pompowanie materaca... zajęło nam to ponad 1h...:)
p.s.:Dzięki za przypomnienie Marta:)