#8.

Zdjęcie stare.

Właśnie wróciłam do domu, nie mogę przestać płakać jestem roztrzęsiona. Kiedy byłam w szkole, dyrektorka zawołała mnie do siebie, podoła mi telefon, i ktoś powiedział ' Twoja mama i siostra są w bardzo ciężkim stanie,i nie wiadomo czy przeżyją... Ale zrobimy wszystko żeby przeżyły'. Nie mogłam uwierzyć co właśnie usłyszałam. Zamarłam, stałam w miejscu, nic nie potrafiłam z siebie wydusić. Po Chwili, ocknęłam się ,i zapytałam czy to jakiś żart. Powiedzieli że mama miała wypadek samochodowym. Nie, to nie prawda, nie mogłam w to uwierzyć, nie chciałam w to wierzyć. Łzy leciały strumieniami. Poprosiłam nauczycielkę żeby mnie zawiozła do szpitala, w aucie płakałam, nie mogłam przestać płakać to było straszne.Kiedy zobaczyłam w jakim mama i siostra są stanie, płakałam jeszcze głośniej, nie pozwolili mi do nich wejść, kopałam,krzyczałam gryzłam. Robiłam wszystko co mogłam tylko żeby tam móc wejść, ale bez skutecznie.Teraz siedzę,i nadal w to nie mogę uwierzyć. Czemu akurat mi się musiało to przydarzyć? Dlaczego? Powie mi ktoś dlaczego? Na szczęście była jeszcze jedna osoba na której mogłam polegać. Mój tata. Kiedy się uspokoiłam zadzwoniłam do niego, opowiedziałam mu wszystko, on powiedział ' nie martw się kochanie. Będę za 2 godzinki' Teraz siedzę w Szpitalu i czekam na niego, aż przyleci z L.A... Może mu zdoła się uspokoić mnie.. Chodź natychmiast jest to niestety nie możliwe. Modlę się tylko o to żeby wyszły z tego obydwie całe i zdrowe. Jeśli nie, nie wiem co ze sobą zrobię.