Dzisiaj k±pankoChillerka :) prócz niego ja byłam cala mokra, ale grzeczny był :) wczoraj pierwszy raz od tygodnia jazda na nim. Fajnie w miarę, trochę za duzo pary w zadku, próby wywiezienie mnie czyli standard, ale potem już było ok, na razie bez wytoku nie wsiadam, dla własnego bezpieczeństwa przy jego durnych pomysłach. Woda gryzie i niestety kałuże nadal s± zmor±, ale wczoraj z pomoc± bacika przeszedł :) Niestety oberwał 2 razy z bata, bo odtsawia cyrki przy zatrzymywaniu - potem nagle koń anioł, reaguj±cy na wszystko hmm ciekawe xd Jutro na trening, na skoki z Asi± i może po południ do mi¶ka :D