No i koniec w sumie fbl'a mojego :P kończę to prowadzenie.
Poza tym pewnie niedługo mimo nadchodzących wakacji , najdłuższych w życiu bo potem studia,
nie miałabym czasu go prowadzić, nie chce mi się - to inna para kaloszy
i za dużo osób ciekawskich mam dookoła siebie by móc spokojnie traktować to jako pamiętnik.
Mam tu na myśli osoby wredne i szukające sensacji, siejące burze i źle życzące.
A nie znajomych, albo osoby neutralne, po prostu odwiedzające. Więc bez urazy proszę ;)
Założyłam go 23 lipca 2006 i miałam pare fot, potem doszłam do ponad 100 i skasowałam
były później reaktywacje, a tak z nudów i w ogóle... Ale tym razem basta.
Miło mi było czytać niektóre komentarze, zwłaszcza te wesołe od znajomych,
inne mnie rozśmieszały, jeszcze inne były żałosne - ale bądź nie bądź to wspomnienia.
Lubiłam się dzielić z ludźmi szczęściem, czasem smutkiem czy poglądami.
Nie kasuje jednak tych zdjęć które są. Zostawiam sobie na pamiątkę.
Czasami jak dla mnie nk to już wystarczająco.
Ostatnim zdjęciem są w sumie... nogi i buty moje i Tomka zwrócone ku sobie.
Kończę fotoblogowanie tym zdjęciem, chociaż myślę że część osoby która tu ze mną jest
ustanowi początek nowej drogi w moim życiu, takie mam bynajmniej nadzieje.
Dlatego te buty. Zdjęcie stare bo chyba z 2 klasy liceum.
Idę spać. Żeby wydeptywać sobie ścieżkę w życiu z rozwagą chciałabym być wyspana :P
Żegnam :*