piątkowy wieczór na Podleśnej z okazji urodzin, sobotni wieczór urodziny Jarka na Raciboskiej, a wczorajszy dzień na Kuźni z ekipą, potem after party na Raciborskiej.
Miły weekend bardzo, oby jak najwięcej takich.
Znowu poczułam się kochana, choć przez chwilę ale zawsze coś :)