Lubię to zdjęcie. Po mimo braku na nim uśmiechu, byłam wtedy szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa.
Byłam w miejscu, gdzie marzenia się spełniają. A ziemia tętni rytmem mego serca.
Katalonia. <3
* * *
ponad to piszę. znów piszę! powróciłam do blogowego świata z nową historią.
czy coś z tego będzie? nie wiem. na pewno bardzo bym chciała by było.
zapraszam zainteresowanych [klik].