DZIEŃ DRUGI
Niestety dałam się skusić na śledziki mamy nie myśląc o konsekwencjach. Nie uległabym, gdyby nie to, że po 1,5h mental body (megaaa męczące i bolesne ćwiczenia na poszczególne partie ciała) byłam głodna jak wilk.
Oto mój jadłospis. Klęska.
śniadanie- jogurt naturalny (109 kcal) z 20g otrębów (31 kcal)= 140 kcal
drugie śniadanie- nic= 0 kcal
obiad: 7 pierogów ruskich= 609 kcal
podwieczorek- nic= 0 kcal
kolacja- 10 dag śledzi w oleju (343 kcal) i dwie kromki chleba pszennego (128 kcal)= 471 kcal
do picia- sok pomidorowy (150 kcal)
Razem: 1370 kcal