Szymel
[*]
Był ,codziennie padokowany ,wygrzewał się na słoneczku z innymi końmi a teraz go już nie ma i nigdy nie będzie .
Najstarszy koń w stajni .
Dziś wieczorem odszedł już na zawsze ..
Boże , namęczył się strasznie .
Dlaczego śmierć czasem musi przyjść tak nieoczekiwanie ?!
Tak szybko i tak okrutnie ..;/
Czyli dziś było jednak nasze pożegnanie ..
Ostatni raz ...
.
Nikt by w to nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Cztero kopytny Boże spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię proszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen,
Że galopuję w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie