ostatnio noszę się z zamiarem zrobienia tatuażu.
mam już nawet wzór i miejsce.
chciałam już nawet iść do studia i umówić się na sesję, ale...
stwierdziłam, że nie ma się co z tą decyzją spieszyć.
po pierwsze zaraz lato, a nie ma co wystawiać świeżego tattoo na słońce.
po drugie nie ma się co z taką decyzją spieszyć.
poczekam do września/października i jak dalej będę go chciała, to wtedy zrobię.
a zdjęcie przedstawia mój, nasz widok z okna za miesiąc i kilka dni.
góry z M.
już się nie mogę doczekać!