W pracy dzisiaj ciężki dzień był, oj był.
Zły pomysł, żeby świętować wieczorem zdane egzaminy.
No ale było fajnie.
Jutro z rana po prawko! Cieszę się strasznie.
Do Fafka pojadę. Wszędzie prawie będzie można pojechać.
Jeszcze dziewczyny odwiedzić.
Najważniejsze, że jak będzie lało, zimno itd. to do stajni bezproblemowo trafię.
Jak na razie wszystko jest fajnie, narzekać za dużo nie mogę.