Zdjęcie trudno powiedzieć... Ale jestem na nim z nią:). Moja Fa i tyle;*
Tak dziwnie. Jak zwykle nie rozumiem. Jak typowa głupia blondynka. I co z tego? Masakra. Denerwuje mnie już wszystko. Przecież nie chce wiele, a nie moge mieć przez chwile tego co inni mają na codzień? Takie nie f
eir. I nie pojmuje twojego myslenia. Ta intryguje mnie to. Nie moja wina.
Śmierć. straszna. samotna. ale czy to prawda , że to tylko długi sen? Może śpimy poprostu i czekamy. A może tylko dla nas na ziemi coś sie zmienia gdy ktos odchodzi? Dziwne... ale strasznie mi przykro z powodu jego smierci. Nie znałam. Palące sie znicze... tyle zostało i pamięc. Chwila ...sekunda... hałas i koniec. Nie ma ... prysło ... Jak taka głupia świeczka w zniczu zdmuchnięta przez wiatr. A wy odchodzicie ... zaraz moge odejść ja... i nic nie to nie poradzimy. Taki paradoks życia... Żyjesz po to , żeby umrzeć i nie wiesz co cie dalej czeka i to co teraz jest wazne czy potem bedzie mialo jakikolwiek sens.
duchy... materia jakaś z której sie składają... wierze i strasznie sie boje.. Mam lęk przed ciemnością i samotnością. Boje sie , a nic nie zrobiłam... Boje sie , że przyjdą prosić o pomoc. Tak kiedyś mi sie śniłaś... Kochałam Cie... ale nie śnij mi sie więcej... Przyjde obiecuje;* Teraz dopiero tak naprawde wiem... i docieniam to jak było kiedy oni wszyscy żyli... ciocia , dziadkowie... Niedzielne rodzinne obiady , kolacje ... wspólnie ... odeszliście i wszytsko sie rozpadlo... teraz rodzina jest na pogrzebach , weselach , komuniach, a to nie na tym polega. Wy to wiedzieliście. Nie zdążyliście nauczyc. Babciu , a jaka ty byłaś? Wszyscy mówią , że była z ciebie wspaniała i piękna kobieta. Szkoda , że niemogłam cie poznać i mieć.
Dziwnie mnie naszlo. Temat na który nikt nic nie poradzi. Takie zycie...
Teraz wiem , że niewolno pozwolić chodzić sobie po głowie. I że musze walczyć o swoje bo nikt tego za mnie nie zrobi. I teraz tyle wspanialych osób wokól mnie. Dziękuje;*
Zmieniona na lepsze.
Przykro mi nie potrzebuje narazie więcej.