Wiedziałam, że dziś wyświetli mi się wiadomość o Twoich urodzinach ale i tak w sercu poczułam ukłucie.
Nie umiem słowami opisać tego, jak mi Ciebie brakuje. Nie tylko dziś ale każdego dnia od 7 sierpnia. Bardzo często czuję potrzebę rozmowy z Tobą, Twojej rady. Już nigdy nic od Ciebie nie usłyszę, nie spędzę z Tobą żadnej chwili. A tak bardzo tego pragnę. Przecież tak marzyłyśmy o studiach, o Poznaniu, o wspólnych podróżach - a teraz tylko ja jestem w Poznaniu i choć nie jestem sama to bardzo często czuję się samotna bo brakuje w tym cholernym Poznaniu właśnie Ciebie! Czas gimnazjum i liceum to niewątpliwie najlepszy czas w moim życiu ale tak bardzo żałuję, że nię mogę z Tobą dzielić studenckich radości...
2 lipca - co roku coś, dosłownie co roku... a dziś? Nie ma Ciebie. Jedynie mogę zrobić to co zrobiłam 22 maja - kupić bukiet kwiatów i zanieść na cmentarz... Świadomość, że powinnyśmy dziś świętować Twoje 20 urodziny i być mega szczęśliwe przygnębia mnie niesamowicie.
[*] A [*]