Połączone wizje utkane z mgieł, historie splecione czarnym atramentem, dzięki nietaktownym słowom tryskającym ze słabego umysłu, który umiera, spowiły wizją rozdzielonych, rozerwanych, bezwładnych ciał wołających o zbliżenie...
Czas, zagłuszony tykaniem zegarów, ostatecznie i tak zalany falami czarnego morza, ulotnił się. Chwile znaczne, znaczenie utraciły... Nie ma nic. A nicość to rzeczywstość pełna dysonansów.
He walks away,
The sun goes down,
He takes the day but I'm grown,
And in this grey, in this blue shade
My tears dry on their own...
I hope.
Inni zdjęcia: Ważka halinam1456 akcentovaKońskie trufle bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24