Przynajmniej one słuchają jak coś do nich mówię. No dobrze, może nie tylko one, ale przynajmniej ani nie wykorzystują tego przeciwko mnie, ani nie wypuszczają drugim uszkiem tylko biorą to co mówię do serduszka. A tak poza tym, to mówiąc szczerze- mimo, że to moje własne zdjęcie- śmiać mi się chce kiedy na nie patrzę. Bo to takie... takie... słodkie. ;]
Nieprawdaż?