i kolejny raz powstrzymuję się przed wyrzuceniem tu negatywnych emocji.. ale to chyba będzie najlepszy sposób, bo przecież nie podejdę do kogoś i go nie będę bluzgać (:
w sumie cieszę się, że mam tyle rzeczy ostatnio na głowie. nie mam czasu się martwić, tęsknić czy zastanawiać nad tym wszystkim. cieszę się tymi ostatnimi dniami, bo poznałam wiele zajebistych osób, ale teraz przyszedł czas na odpoczynek :) nawet nie ogarnęłam, że tak szybko uciekły mi 4 dni życia. może teraz mi się uda wszystko poukładać. wiem, że nie ma sensu wielu rzeczy naprawiać. nie będę się ścierać dla kogoś, kto na to zasługuje. bez kitu, od kilku dni denerwują mnie; ludzie - no totalne zjeby... nic nie robią, ale samym wyglądem wkurwiają. ps. cieszę się, że zbliżyła was nienawiść do mnie, oh. zęby - dlaczego ,kurwa, tak bolą?! no japierdolę. czas - po co tak szybko biegnie?! piękne chwile trwajcie! ale cieszę się, że mam Ciebie G., jesteś całym moim światem od 3 lat, 1 miesiąca i 13 dni. i to koniec moich wypocin, pozdro #069