no własie koniec swiata, ja chce cofnać czas, jeszcze raz to przezyc, nie chce czuc sie staro, nie chce sobie dorabiac, nie chce sie dzisiaj uczyc na kolokwium z socjologii, dzis tak bardzo mnie nie interesuje jak powstaja organizacje, konflikty społeczne i wszystkie glupie relacje jakie łaczą elementarne jednostki...
nie umiem sie skupic, nie chce sie skupic...
za oknem biało jest, cudownie, co chwile wychylam sie przez nie i czuje cudowny chlod , i mimo ze na codzien jest tak uciazliwy , dzis daje mi wiele przyjemosci...
a w sluchawkach to samo co od dwoch tygodni codziennie...;]
haha, wiem ze zdjecie jest jakie jest