Taki przedsmak tego co się dzisiaj działo. Lubię takie dni, początek z Julcią (STO LAT jeszcze raz misiu), a potem wyrwana z domu przez Weronikę i na zdjęcia (przy tym oczywiście jazda skuterkiem <3). Tą 'sesję' planowałam od daaaaaaaaaaaawna i może nie została zrealizowana w 100% to i tak się cieszę. Było dużo śmiechu, poświęcenia, a zdjęcia wyszły cakiem ładne co też jest ważne xd