Trochę mi smutno, a trochę przykro.
Trochę mi słabo, a trochę nie.
Trochę tęsknię, a trochę mi ulżyło.
Trochę chcę zniknąć, a w sumie bardzo.
Nie no ja kocham jesień i mój stan emocjonalny i psychiczny nie ma nic z jesienią wspólnego.
Tylko leżę pod gruzami swojego życia i czekam na ekipę ratowniczą, bo osobiście sama już więcej nie dźwignę. Tak oto dobrnęłam po raz drugi w swoim życiu do granic swojej wytrzymałości psychicznej.
Autodestrukcja w toku.
Ruszyła machina już nikt nie zatrzyma. Kto wejdzie pod koła ten uciec nie zdoła.
Przejdzie mi za jakiś czas. Tak tylko się żale, co bym nie oszalała wewnętrznie.
19 MAJA 2023
9 MAJA 2023
2 MAJA 2023
13 KWIETNIA 2023
24 WRZEŚNIA 2022
19 WRZEŚNIA 2022
15 WRZEŚNIA 2022
13 WRZEŚNIA 2022
Wszystkie wpisy