You are responsible, forever, for what you have tamed.
Krótko i zwięźle. Dzień na tyle, cuchnący żałością, że lepiej go po prostu nie opowiadać. Trzeba jednak przyznać, że zaczął się przyjemnie, przynajmniej przez te kilka wyrafinowanych sekund, które człowiek zawsze próbuje w swoim życiu znaleźć.
Człowiek generalnie wiele rzeczy każdego dnia stara sie zmieniać, poprawiać. Czyż nie? Uzmysławiając sobie, po długim dopiero - czasie, że i tak nic z tego nie wyjdzie. Kości zostały rzucone. Pozostaje dostosowac sie do zasad TEJ gry, lub nim sie spostrzerzesz, usłyszysz martwe słowo, wypowiedziane półsmiechem : 'wylatujesz'.' I w tym własnie momencie, nasuwa się na usta, z uderzającym impetem słowo 'o kurwa.'
Co więcej? Bezmyślność ludzi, którzy oceniają tylko pozory, licząc się z iwyłączną opinią publiczną na dany temat, jest żałosna.
To tyle, czas goni - a ja mam jeszcze tyle do zrobienia.
Notka, mało składna ale czy to ma w tym momencie znaczenie? Dla mne takowo nie. Przynajmniej nie dziś.
Inni zdjęcia: ... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone(*) itaaanPo drugiej stronie andrzej73łapka lilina