hmm..
kolejny piekny dzien mija..
poirytowalo mnie kilka wydarzen..
ale znowu usiadlem na fotelu..
aby odpoczac po bardzo pracowitym dniu..
Wrocilem z wyjazdow, sprawy sluzbowe zostaly zalatwione.. wzglednie zalatwione..
Moje projekty realizuja sie prawidlowo..
a co u mnie..
patrze na to zdjecie..
przyszlo z daleka..
Oddaje sie znowu rozmyslaniu nad czyms co kiedys bylo piekne..
nad odleglymi czasami liceum..
nad podrozami PKSem..
nad sankami i nad loskiem..
oraz
nad lodami w goracy upalny dzien..
glupim filmem..
swieczkami czekoladowymi..
a takze nad
kudlatym psem..
pierwszej gitarze..
paleniem Judasza..
nocnymi spacerami po polach..
i herbacie przy okraglym stoliku..
moje mysli wygladaja jak ten obrazek..
cala uwage skupiaja na centralnym punkcie..
i co dalej?
poczekac?
przeczekac?
wyczekac?
odczekac?
wogole czekac?
na...?
czy...?
po...?
warto?
marzenia..
ale piekne..
bo byly i sa i beda..
niezrealizowane?
a moze jednak?
.....
narazie chce kupic Opla Frontere..
ale pewnie skonczy sie tak jak z marzeniami..
jesli sie uda to za rok..
albo nigdy..
a szkoda.. bo tak mi sie podoba..
i tak bardzo chcialbym miec to auto..
i te marzenia..
w garsci..
ale?
no wlasnie..
ale
"."
cisza..
plyna plyna mysli..
ale i tak nikogo nie ma..
cisza
/for ZQ ;*
:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]:[spi]
nie wiem tylko czy te marzenia nie sa wygorowane i czy szyte sa na moj rozmiar.. czy nie sa zbyt duze.. i zbyt.. zbyt..
ale od tego sa aby dawaly radosc..
i daja..
a jak sie zrealizuja..
to jak wygrana w Totka.. wielkie szczescie, wielka zmiana.. wielki problem..
i szereg trudnych decyzji..