Mowia ze kazdy jest kowalem wlasnego losu. Jesli czegos bardzo pragniesz wczesniej czy pozniej osiagniesz cel. Uwazaj na swoje marzenia moga stac sie przeklenstwem a za wszystko trzeba bedzie zaplacic. Nie ma nic za darmo zwlaszcza jesli by spelnic marzenie probujesz sie przeistoczyc w kogos kim nie jestes i byc nie masz sily. Przegladamy sie w innych jak w lustrze i zwracamy uwage na te cechy ktorych sami pragniemy. Ale w glebi duszy zawsze pozostaniemy soba i nasza prawdziwa natura wezmie gore nad kreacja. Wtedy pieczolowicie tworzona postac rozsypie sie w proch. Jesli zalozyc ze zycie to rozsypana ukladanka to kazdy tworzy z puzzli swoj obrazek. Wybiera je i doklada kawalek po kawalku we wlasnym tepie. Sa jednak pewne elementy ktore tworza kregoslup naszego zycia. Upiorna nieuchronnosc niktorych zdarzen wskaze tylko jedno ze nigdy nie jestesmy gotowi by zaplacic cene. Czy to bedzie magnetyczna milosc, czy dyrastyczny wypadek, cze smierc. Nie jestesmy w stanie sie do tego przygotowac. Caly cod zycia polega na tym ze wszystko co wazne zdarza sie w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego trzeba cenic terazniejszosc a z przeszlosci wyciagac madre wnioski. Wszystko ma swoja przyczyne i skutki. Jest po cos. Jesli wracaja do Ciebie upiory z przeszlosci to znak ze trzeba zrobic zwrot o sto osiemdziesiat stopni. Naprawic bledy. Nie czekaz az klatwa sie spelni. Nie ma fatum. Nieszczescia i traumy maja nas pouczyc. Dlatego tak czesto w perspektywie czasu okazuja sie byc blogoslawienstwem. Jest cos czego nie chcemy widziec. Czlowiek dostajac od losu to co cudowne dostaje jednoczesnie to co najgorsze. Spelnienie marzen, milosc z romantycznej ksiazki ale jednoczesnie smierc bliskiego ktory odchodzi nagle. Zwykle granice sie zacieraja i nie widzimy takiej zaleznosci. Smierc nie jest niczym zlym choc jak kazda niewiadoma przeraza. Kiedy jestesmy mlodzi wydaje nam sie ze wszystko przed nami. Mamy odawge, upor, sile do walki o swoje idealy. Karta przetargowa jest glupota. Cudowna naiwnosc w postrzeganiu swiata ktora otwiera przed nami kazde zamkniete drzwi ale do czasu. Im bardziej jestesmy swiadomi jak wyglada swiat i jak jest skonstruowany tym bardziej sie boimy ze stracimy to co do tej pory osiagnelismy ze sie nie uda. Omijamy ryzyko i nie podejmujemy trzezwo decyzji. Zamiast patrzec w siebie pracujemy nad ukladanka naszego wykreowanego wizerunku a nie nad soba ukrytego wewnatrz porcelanowej laleczki. Z tchorzostwa uciekamy by sie schronic w klamstwie lub idziemy po trupach. Moze stajemy sie egoistami? Ale wtedy ucieczka jest juz koniecznoscia a jednoczesnie pulapka. To slepa ulica ktora prowadzi do nieuchronnosci konca w czarnym tunelu. Raz sklamales musisz klamac czesciej albo juz zawsze. Gubisz sie w swoich klamstwach. A jesli mowisz ze nie masz poczucia winy -klamiesz. Bo niestety zapominamy ze wszystko co zle i dobre zdarza sie nam okreslona ilosc razy. Szczescie i tragedie mamy ich wyczerpany pakiet. Myslenie ze jeszcze piec razy pokochamy tak samo, dziesiec razy bedziemy mieli okazje zbic fortune albo chociaz dwadziescia razy byc na krawedzi zycia i smierci i przezyc jest dowodem na ignorancje. Los daje nam szanse i pozwala decydowac czy z nich skorzystamy. Nie nalezy zachlannie chwytac wszystkich kol ratunkowych bo kiedy przyjdzie pora ze naprawde bedziemy ich potrzebowac nie zostanie nam zadnego w zapasie. Ty masz czas juz wiesz wiecej mozesz wszystko idwrocic. Pamietaj ze smierc nie jest wyzwoleniem, jest ucieczka zagubionych. Jesli ma nastapic sama poczujesz ulge i przestanie Cie przerazac. Prowokowanie jeh gdy nie jestes gotow to igranie z ogniem ktory spali Twoja dusze.