Czesc. Mam za soba fajny dzien. Jestem wykonczona ale szczerze szczesliwa. Wydaje mi sie ze w trzezwieniu tez o to chodzi zeby znalezc to szczescie ktore jest w kazdym z nas tylko trzeba go odkopac. Balam sie ze wczorajszy dzien wpkynie zle na moja motywacje ale jednak nie. Jest jeszcze lepiej. Schodze z lekow i myslalam ze bedzie strasznie i zle ale odkad biore ich mniej nie czuje sie senna, mam wiecej energi i wiecej emocji. Objawow abstynencyjnych puki co zero. Dobra ide chyba w kime za niedlugo bo naprawde jestem wykonczona.
Ludziom ufam ale nie chorobie