Z racji wolnego poniedziału zrobiłam pierniki.
Wstałam wcześnie jak na wolny dzień od pracy. Pojechała do lekarza na wizytę umówioną chyba w sierpniu.
Była to moja pierwsza wizyta u lekarza na nfz do którego chodze od roku na prywatnie.
Wiedziałam, że wizyta za kase będzie ,,lepiej mijać", ale zawiodłam się bardziej niż byłam na to przygotowana. Lekarz cichy, jak już się odezwał to opryskliwy, nie spojrzał na mnie, badanie z usg trwało z 20 sekund.
Za mną na poczekalni była tylko jedna pani i nie było tłumów, więc aż tak spieszyć się nie musiał i traktować mnie przedmiotowo. Tak na dobrą sprawę jednym okiem wpuściłam jegom zachowanie a drugim wypuściłam.
Jajniki czuściusieńkie, chyba tak czystych u siebie nie widziałam. Dostałam znów stymulację. Może teraz będzie to miało jakiś większy sens przy nowych jajnikach. Czekam na okres, im szybciej przyjdzie tym szybciej zaczne nowy stymulowany cykl.
Przez to, że względnie wcześnie wstałam dzień dłuży mi się bardzo.
Ostatnim czasem w mojej bliskiej rodzinie zaczeło się dużo sypać.... niech to wszystko się ogarie...