Minal pierwszy tydzien pracy.
Minal weekend. Dzis nawet cieplo bylo, ale mamy juz jesien.
Jak ja sie ciesze ze mam ta prace!!! Dzieki niej wcale nie mysle i wychodzi mi to na dobre. Z mezem tez bardziej za soba tesknimy i dobrze.
Przeszlo mi dzis przez mysl, ze my mozemy sie nigdy nie doczekac dziecka. Co bedzie jesli bysmy sie go nie doczekali.?
Jest to przerazajaco straszne. Nawet nie umiem opisac tego co teraz siedzi we mnie.
Tak czekalam na ten cykl co jest teraz. To taki sprawdzian mojego organizmu.
Jest pierwszy cykl po laparo i pierwszy cykl bez lekow. Musi teraz wlasnie teraz ruszyc.
Od jutra znow praca.
Przyszly weekend pracujacy, nastepny wesele.