bardzo ciężko było mi wrócić , tu czy gdziekolwiek indziej. wszędzie czuję się źle. nigdzie nie ma Ciebie. jestem w zupełnie innym świecie, inny wymiar, inni ludzie, wszystko jakby obce.
po tak wspaniałych dwóch miesiącach naprawdę cholernie trudno jest pożegnać się z Tobą z uśmiechem na twarzy. dobrze o tym wiemy. ostatnie dni czerwca, cały lipiec + sierpień miałam Cię na wyłączność. było mi z tym bardzo, bardzoo dobrze. nasz wyjazd nad morze, który pokazał, że potrafimy być samodzielni, że poradzimy sobie zawsze i wszędzie sprawił, że jesteś mi jeszcze bliższą osobą niż dotychczas.. dziwne, bo myślałam, że bliżej nie da się być z nikim. tak więc kolejna miła niespodzianka. każdy dzień tam, w Rewalu był przeidealny. nie liczyło się nic poza naszym szczęściem. to właśnie Ty sprawiłeś, że wierze w to, iż marzenia się spełniają. przecież dla chcącego nic trudnego. stałeś się moim własnym spełniaczem marzeń.
powrót wcale nie oznaczał, że nasze wakacje się już konczą, wręcz przeciwnie, one się rozwijały, trwały cały czas, w równie wspaniałej atmosferze. w powietrzu na bank czuć było miłość, nie ma innej opcji. ponad miesiąc sam na sam, 24 na dobę. i znowu spisaliśmy się na medal, bo jakby mogło być inaczej? w końcu to ja i Ty. 

końca miłości, szczęścia i przyjemoności nie było widać. każdy dzień sprawiał, że byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi. obok Ciebie świat miał zupełnie inne kolory, był tak kolorowy, tak wspaniały.
w końcu pojechaliśmy stąd, daleko daleko w świat co było również powodem do szczęścia, bo nasze wakacje trwały dalej. jednak mimo wszystko i ja i Ty dobrze wiedzieliśmy, że to ostatni tydzień naszego raju. minął bardzo szybko, za szybko jak dla mnie. nadszedł ten pieprzony 4.o9 , trzeba było wyruszyć na lotnisko, pogodzić się z myślą, że to koniec. tak też było. i nagle świat nie jest tak piękny, nagle całe szczęście się ulatnia, miłość pozostaje, ale serce boli. myśl, że przerwa będzie trwała wiecznie przeraża jeszcze bardziej. jedyny plus tego to to, że wieczność będzie trwała do 3o pażdziernika. wtedy znowu obudzi się w nas wszystko to co idealne, każdy przedmiot nabierze koloru, każdy dzień nie będzie ponury. wszystko będzie miało sens. ahh, nie mogę się doczekać.

śmiało mogę powiedzieć, że jestem wielką szczęściarą. mam Ciebie, mam miłość, mam szczęście. czego mogę chcieć więcej ? może jedynie tego, byśmy trwali wiecznie. żeby zawsze było nam tak dobrze razem.

tego życzę i sobie i Tobie, kochanie.

dziękuje, za każdy miesiąc, dzień, godzinę, minutę, sekundę spędzoną razem, za to że pokazałeś mi jak wielka jest nasza miłość, jak silny jest nasz związek.
kocham Cię, całym sercem.
Mateuszku < 3



większość z was i tak nie zrozumie tego co chciałam przekazać tymi słowami.
pozdrawiam.