Łosz, ale teraz szybko się dodają te foty...
Widac, że dawno mnie tu nie bylo [Marita- masz rację] ;DD
A ta fota, bo Anita dzisiaj o niej wspominała, a zresztą innych nie mam,
bo nawet nie wiem gdzie w domu leży aparat ^^ ;p
i na takie pierdy czasu brak ;/
no cóż, no cóż , no cóż... ;)))
Achhh, WRESZCIE mogłam sobie trochu pobiegac po boisku za taką pomarańczową piłeczką rozmiaru 6 "Molten" ;)
3 meczyki wygrane i jest fest fajno ;ppp
a ja usatysfakcjonowana, ukojona, uradowana i przede wszystkim... obolała cała jestem ;p
[BÓL RADOŚCI] ;p lepsze to niż... NIC!
the best team :D
i juz po ptokach...
jutro się zacznie ta nieustanna do świąt rutyna :(