Czasami denerwuje mnie mój sentymentalizm, przez niego jest mi trudniej
tak sobie szłam na nogach słońce świeciło, czułam zapach skoszonej trawy mieszajcy się z zapachem magnolii
jak tu nie kochać wiosny i jak tu nie być sentymentalnym, kiedy słyszy się jak świat tętni życiem parasolki, rowery, śmiechy, wrzaski, grająca fontanna, ogniska, grille etc.
I z jednej strony jest mi tak strasznie szkoda a z drugiej cieszę się że wreszcie coś się zmienia i mam nadzieje na lepsze, jakiś nowy etap w życiu...
Chyba pójde za radą Patryka i zacznę myśleć tak jak On czyli, czyli że najlepsze jeszcze przede mną !!!
Ah te wspomnienia wspomnienia ....