31 lipca.
Nigdy nie jest późno na notatkę.
To zdjęcie poznałam na wskroś.. milimetr po milimetrze, i od tyłu i z dołu i z góry.. wiernie je skopiowałam na kawałku drwna, ale wraz zdjęcie lepsze.. ach..
Co pamiętam z tego dnia... Najpierw była przesławna sesja "rodzina z lat 40" która bezpowrotnie zmieniła moje życie a na psychice odbiorców odcisnął się trwały ślad.. Potem poszłiśmy na ryby.
Czyli ja produkowałam to zdjęcie a oni moczyli kawałek żyłki w zamulonej rzecze, która co roku jest coraz węższa.. i weższa.. niedługo można ją będzie przeskoczyć. TAka jest historia zdjęcia człowieka bez głowy..