Zdjecie z moją 'normalną' klasą w któryś tam piątek, chyba 28 października to było :D Jejka, jak my pięknie wyglądaliśmy. Dziś dobrze. Kartkówki z niemca nie było, nawet nie miało jej dziś być, jak się okazało. A wszyscy planowali przełożenie jej, hahah, głupki z nas. Z fonetyki również dobrze, chyba. Straszą nas i straszą ezaminami, niech się nie zesrają przypadkiem.
Nie wierzę, że jest tak wcześnie a ja mam już lekcje zrobione :D Ale jeszcze trzeba się nauczyć na repetytorium i na historię ogarnąć, bo jutro powtórzenie. Dupa, nie lubię historii. Przecież to już było, mało mnie to interesuje. Ciekawsze jest to, co dopiero będzie, right? Aaaa. Kończę. Jeszcze chwilę posiedzę i może się wezmę za coś, ale tak mi się nie chce, że to bania mała. Pam pam pam. Cześć