Nasz kochany Gnom :**Tak jak Neron musiał niestety opuścić naszą stajnię :((
To był taki kochany konik ..
O wspaniałym charakterze ...Przyjazny pieszczoch:**
Wgl to Gnomuś został uratowany przez ,,Kaszczorek" od rzeźni .
Te zdjęcie to początki ,kiedy go jeszcze oswajałyśmy ..Zapoznawałam go ze zgrzebłem i wgl środkami czyszczącymi ,dotykiem ..Imieniem .
To był bardzo mądry koń.Przedewszystkim bardzo pojętny.Jak można takiego wspanaiłego rumaka przerobić na kaszankę ?!
Na zdjęciu troszkę jeszcze zabidziały,lecz jak już mówiłam to były jego pierwsze dni w stajni .Więc się nie dziwcie:)
Już troszkę wyczyszczony jak widać ^^ Pamiętam jak go oswajałyśmy..Ach:**
Wydawało się że wszysko będzie dobrze.Już umiał chodzić na lonży,uczył się chodzienia pod siodłem aż tu nagle ochwat.I po koniu:((
Myślę że już jest zrdowy,ale Kaszczorek go sprzedał.;/;/Uwielbiała do niego wchodzić do boksu.On tak się wtulał i pieścił..Najlepszy koń jakiego widziałam i z jakim miałam do czynienia .Nie licząc Andromedy :):***
Ann.:**