Żaneta Madzia i ja.w naszym cudnym pokoju przed chrztem. wianki były oznaką tego że byłyśmy diabełkami przygotowującymi chrzest. jeszcze były barwy wojenne ale to później haha i połowa wakacji za nami i oo
w ogole ta pogoda jest już denerwująca a podobno po połowie ma byc już jesien a nie lato. po prostu bosko. zawsze marzyłam o tym żeby lato trwało 2 tygodnie. bo tylko tyle takich prawdziwych upałow było. ale przynajmniej dobrze że wykorzystałam te dni. teraz tylko ten deszcz. nawet wyjsc za bardzo nie można. to nie zanudzam już