Nigdy nie byłam taką kobietą, jaka była dla mnie ideałem. Nigdy nie znałam wartości samej siebie i nie robiłam tych rzeczy,
które sprawiłyby, że mężczyźni traktowaliby mnie tak, jak chciałam. Śmieszne, prawda?
Młoda dziewczyna, która pragnie być kobietą z zasadami, z pazurem. Kobietą, która nigdy nie pozwoli sobą pomiatać. Chciałam iść dumnie ulicą i wiedzieć, że to nie ja będę się zakochiwać w nich, a oni we mnie. To oni mieli zaciskać zęby z tęsknoty za mną, mieli prosić o chociażby obecność. Co w takim razie poszło nie tak w całej tej misternej układance? Być może to, że chorobliwie szukałam w swoim życiu miłości; od momentu, od kiedy ożyły we mnie uczucia do płci przeciwnej, to było moje przekleństwo. Strzeżcie się wszyscy Ci, z którymi cokolwiek mnie łączyło, bo gdyby mój plan się udał, mielibyście przechlapane, haha! Na szczęscie lub nieszczęście (bo teraz jak myślę o tych wszystkich rzeczach, które wyczyniałam robi mi się słabo) nie wypaliło. Podobno w życiu niczego się nie żałuje. Więc trzymam się tego i wmawiam sobie, że tak właśnie jest. Ba! Z pewnością niektóre z wyczynów bym powtórzyła, gdybym tylko miała okazję, ale całe szczęście znalazłam w końcu tego mężczyznę, który mnie KOCHA. To miłość z wzajemnością. Do tej pory zwykle to ja byłam w kimś zadłużona, zakochana lub to ja "kochałam". Robiłam wszystko i nie zwracałam uwagi na nikogo dookoła prócz swojego JEDYNEGO (haha). Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu, moim księciem na białym rumaku nie okazał się ktoś nieznajomy, cudowny mężczyzna spotkany na imprezie, w szkole czy chuj wie gdzie. Ciągle był obok i ciągle mnie kochał. Pierwsza miłość, pierwszy prawdziwy związek. Zostawiłam go bo myślałam, że to nie to. Miłość na całe życie nagle minęła. Chciałam się bawić, robić te wszystkie głupie rzeczy, co inne puste dupy. Więc robiłam... Na szczęście w idealnym momencie on ściągnął mi klapki z oczu i wreszcie ujżałam to, co się ukrywało przez 3 lata pod moim nosem.
Dopiero teraz to do mnie dociera:
ABY ZNALEŹĆ MIŁOŚĆ, NIE PUKAJ DO KAŻDYCH DRZWI. Gdy przyjdzie Twoja godzina, ona sama wejdzie do Twego domu, w Twe życie, do Twego serca.