Koniec maja 2013 , kilku świetnych ludzi i zachód słońca nad Motławą. Enklawa spokoju zaledwie kilkanaście minut drogi od głównej ulicy gdańskiej starówki. Byliśmy świeżo po maturze, pełni optymizmu.
Gdyby wtedy ktoś powiedział mi, że będę studiować na Mazurach nie uwierzyłabym. Wyjechać 300 kilometrów od rodziny, przyjaciół, zaczynać od nowa? Rok temu nie miałabym na to wszystko siły. Pragnęłam rzeczy ,które były łatwe i przyjemne. Silne emocje to nie była moja bajka.
Teraz wszystko jest inaczej.. Życie dało mi kilka bolesnych lekcji . Straciłam jakiekolwiek szanse na pożądaną stabilizację i dziękuję za to z całego serca. Mam dosyć łatwych rozwiązań i nijakości.
Zaczynam od nowa.