No i po wycieczce.
Byliśmy w nielesie.
Integrowaliśmy się na cmentarzu.
Głaskaliśmy EMO emu.
I osiołki.
Widzieliśmy, jak jedna lama robi drugiej lamie loda o.O'
Trauma na całe życie, nie, braciszku? xD
Jedziemy nielasem.
Wyglądam przez okno i sobie mruczę:
- O, drzewo, kamień, krzak, drzewo, traktor... TRAKTOR?!
Bo w środku nielasu stał traktor.
Ojojoj.
Potem Maki do mnie przyjechała.
Prowadziłyśmy dyskusję na wysokim
poziomie intelektualnym.
Rządzimy.
Wgl, na tej wycieczce dostałam dwa razy weny.
A potem w domu jeszcze raz.
Będą nowe opowiadania.
Będziecie mieli co czytać <-- adresowane do wybrańców.
Użytkownik angstyprince
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.