i wszystko super :)))
:*
no to robaczki kochane- bogatego mikołaja, dużej choinki, mnóstwa prezentów pod nią, ciepłych, spokojnych i rodzinnych....
nie te święta powiadaxie?? :P
trudno xD każdemu może się pomylić, zwłaszcza jeśli ktoś ma gdzieś te święta :P
śmieszą mnie ci wszyscy ludzie, dreptający do kościółka z koszyczkiem, co jeden to większy, bardziej strojny... i rywalizują między sobą :P
zabawne :P
ludziom chyba naprawdę się nudzi :P
pamiętam, gdy jeszcze ja chodziłam z koszyczkiem do kościoła ( nie bójta żaby, małe dziecko wtedy byłam, więc mogłam popełnić ten błąd :P)....
to normalnie moja mama już dzień prędzej stroiła ten koszyczek, żeby wyglądał na super wypasiony :P
a wieczorem miała już tego dosyć i się denerwowała, że ciągle wygląda źle xD
w końcu następnego dnia wyglądał zwyczajnie i znajdowało się w nim to, co wg jakichś tam zasad/bądź tradycji powinno :P
i zawsze wszystko znikało z tego koszyczka w drodze z kościoła xD
tak jakoś zebrało mi się na wspomnienia :P
a teraz? teraz na szczęście nikt mnie do kościoła nie zapędza i mam święty spokój :) jedynie jajka są i masa słodycy, ale na to nie narzekam :P
koooooooooooooocham czekoladę :D
i tą oto błyskotliwą refleksją zakończę dzisiejszą wypowiedź :P
PS. strasznie żałuję, że nie wpadłam na to, żeby zrobić foto ludziom maszerującym grzecznie do kościółka z ww. koszyczkami :P