Szydera ^^

Mina godna pożałowania

i litości...

Ale miałam fajne rudawe

rozwalone na wszystkie strony włosy

finezyjnie zaplecione w warkocze

w nieładzie ;)))

Tęsknię za Andrewem,,,

Siedzi w tym Wrocławiu...

gra... pije piwo... je pierogi...

Czasem przyśle jakieś zdjęcie...

ćwiczy...słucha...

I przedłuża pobyt....

;(

A ja próbóję sobie jakoś zapełnić wielką

lukę czasu wolnego..

tj. Gotuję, sprzątam, piore, robie zakupy,

nawet nie robie bałaganu,czasem z nudy włącze komputer lub TV...

przeczytałam wulgarną książkę którą dostała od dyrekcji jako nagrodę

pod koniec roku... bardzo mi się podobała ^^ ( Magda Skubisz - Lo story - Polecam !! ;D )

próbóję się jakoś nastawić na wyjazd do Norwegii..

ale nie mam narazie siły o tym myśleć...

Wracaj szybko bo tak naprawde bez ciebie jestem niczym...

bezbarwną postacią.

I martwie się o Rastusie moją kochaną futrzastą..

Co ja z nią zrobie ?

Trzeba będzie pomyśeć o jakiejś opiece

dla kociaka...

Jestem zmęczona na pozór nic nie robieniem...

a jednak zmęczona...

Stracony dzień, do kolekcji ^^

Przynajmniej zrobiłam porządek w pokoju...

- który i tak nie przetrwa nawet do piątku żebym mogła się

pochwalić blondynowi...

niech to szlag !

Idę się użalić nad sobą i pobrudzić tuszem do rzęs

poduszke którą wczoraj z nudów wyprałam...

trudno nie liczę abym jutro był czymś szczególnie zajęta więc

wypiore raz jeszcze...przynajmniej emocje opadną...

Kocham Cie Andrzejku ;*

czekam...czekam...czekam...