Jakoś jakość do podłogi, jaki i zdjęcie. Nie wyrażające żadnych wartości ani idei, ale ciul z tym. Mam totalnie wyjebane na wszystko. Potrafię imprezować do białego rana i pić, pasuje? Nie? Your problem men. :D Noo i w związku z tym idę sobie dzisiaj do Demona, a po niedzieli jadę do Webci i Sary sobie wypić. Po to są w końcu wakacje, tak by imprezować kurwa i pić. Wiem, że wulgrayzmu ostatnio u mnie co nie miara, ale dobrze mi z tym. Przejdzie kiedyś, właśnie kiedyś... Może jak się skończą te zajebiste wakacje? ;> No bo kurwa skończy się częste imprezowanie, Sarowe i Webciowe picie, jak i żużel z Adelą i cała wuchta tych zajebistych rzeczy. Tak i do Aureli się też wybieram, bo zajebista jest. <idę.> Tylko czy prosto?.
Edit. Tak to ja. :)