Dzień beznadziejny ale po części fajny bo z 5 i 6 lekcji do domu
Tatuś sie sapie i trza jeszcze pójść Karinie po prezent
Sprzątanko i mam wolne
-Co?
- Kocham cię.
- Ja też cię kocham.
- Przepraszam. Nie wiem, co mówię.
- Ja też nie wiem.
Wstała, pocałowała go i wyszła.